Rewaloryzacja Kościoła Św. Katarzyny w Cięcinie

Zobacz również...

68 komentarzy

  1. Raptor pisze:

    Z informacji przedstawionej przez Pana Wójta wynika, iż wydając 0,1 procenta kwoty przeznaczonej w budżecie 2009 na wydatki, Gmina wzbogaciła się o działkę nr 5057/109 o pow. 2408m² w Cięcinie, na której zostanie wybudowane boisko. I zapewniam wszystkich niedowiarków wątpiących w to „czy ja widzę”, że widzę.

    Wracając do tematu rewaloryzacji Kościoła, z ambony ogłoszono, a na ciecina.eu napisano, że coś się ruszyło. Ludzie deklaracje złożyli (szkoda, że nie wszyscy) i mam nadzieję, że przy wydatnej pomocy instytucji odpowiedzialnych za ochronę dziedzictwa narodowego, kurii i daj Boże środków unijnych, założone cele zostaną osiągnięte.

  2. Raptor pisze:

    Szanowna Pani Urszulo.
    Ja tylko chciałem aby dokonano porównania. Zarówno zakupiona działka pod boisko szkolne jak i boisko „Świtu” stanowią własność gminy. A własność można sprzedawać, użyczać, zastawiać itp. Pisząc „wykupiono działki na boisko przyszkolne w Cięcinie” zrobiłaś to w taki sposób jakby to było coś nadzwyczajnego i wiązało się z wyrzeczeniami wszystkich mieszkańców gminy. Czy tak jest? Raczej nie. Dokonano najnormalniejszego w świecie zakupu, których wykonuje się miliony dziennie na całym świecie. Kupując grunt za określoną cenę stajesz się jego właścicielem. Natomiast otrzymując darowiznę lub pozyskując coś przez zasiedzenie w zasadzie nie ponosisz kosztów a zwiększasz majątek.
    Ciągle pisze się „wybudowano”, „zrobiono”? A jakoś ciężko doszukać się „sprzedano”, „zastawiono”, „pożyczono”. Dlaczego pokazując co zrobiono, nie pisze się jakim kosztem. Nie myślę o podaniu kosztu inwestycji bo to jest zbyt proste. Chodzi o te mniej popularne koszty i zobowiązania tj. kredyty, poręczenie, ustanowione hipoteki. Czy publikując sprawozdanie z działalności nie byłoby właściwym podanie informacji o stanie zobowiązań gminy z tytułu zaciągniętych kredytów i udzielonych poręczeń. Z propagandą sukcesu już mieliśmy do czynienia a jej koszty ponosimy do dzisiaj.
    Wielokrotnie poruszałaś konieczność zakończenia remontu szkoły w Węgierskiej Górce, który z powodu pilnych zadań w szkołach, przede wszystkim Cięciny, nie mógł być wykonany. Myślę, że gdyby ten remont był tak pilny jak piszesz i naprawdę spędzał sen z powiek to został by dawno zrobiony kosztem mniej pilnych, ale spektakularnych inwestycji. Jakich? Przykro mi ale nie wskażę, bo nie być posądzony, że komuś coś chcę zabrać.
    Pozdrawiam

  3. Urszula pisze:

    No… Raptor – a ja miałam pewność że czytasz wszystkie publikacje tzn.BIP, projekt budżetu, sprawozdania itp. dotyczące Gminy Wegierska Górka i jej finansów, a tu okazuje się że Raptor jednak pominął informacje o zadłużeniu, o kredytach, o spłatach rat, o poręczeniach; wszystko to jest w informacji o mieniu komunalnym, o prognozie długu, w sprawozdawczości kwartalnej, w uchwalanym budżecie, a nawet w zmianach do budzetu- wszystko jest jawne -nic nie jest utajnione.
    Pisząc o zakupie działek pod boisko przy szkole w Cięcinie – chciałam zwrócić uwagę na to,że ta inwestycja – budowa boiska przy szkole w Cięcinie już się rozpoczęła, że w każdej miejscowości planowane jest przyszkolne boisko. Nie miałam innych „podtekstów”.
    A jeżeli chodzi o poręczenia? – czy wiesz, że jednym z poręczeń (Gmina udzieliła 3-ch) jest poręczenie rzetelnego wykonania inwestycji z dotacji 300.000,-Ministra Sportu… dla Klubu Świt w Cięcinie?Poręczenie to obowiązuje jeszcze do 30 czerwca 2010r.
    A i bardzo się cieszę, że poruszyłeś konieczność remontu szkoły podstawowej w Węgierskiej Górce – może się uda, pomimo, że nie ma na taki cel dofinansowania z UE.
    Czy to co przemilczałeś to Aleja Zbójników w Węgierskiej Górce? – widzisz dofinansowanie 50% -tj 20.000 otrzymaliśmy właśnie na taki, a nie inny cel. W tym samym czasie z tego samego źródła, takie samo dofinansowanie otzrymaliśmy na zakup instrumentów muzycznych i strojów regionalnych dla zespołu w Cięcinie i to też zostało zrealizowane. Pozdrawiam

  4. Turysta pisze:

    Do Grumbas.Szanowny cięcinianinie chciałbym skomentować twoje uwagi poniważ są bez pokrycia.Przypominam że mieszkańcy W-G równie chętnie uczestniczyli w budowie naszej wspólnej świątyni, cięcina posiadała furmanki i prawdą jest że bardziej widoczne było zwożenie materiałów niż prace które były wykonywane wokoło kościoła przez mieszkańcówW-G. Nieprawdą jest że miszańcy W-G niszczą albo będą niszczyć mienie gminy proszę sobie sprawdzić zgłoszenia wandalizmów które zostały uczynione na terenie W-G przez -bardzo ucieśnioną młodież z Cięciny. Myślę że jeśli będą jakieś widoczne akty wandalizmu to zagrażają one bardziej ze strony osób które wrogo są nastawione na inwestycje w W-G. Swoją drogą mieszkańcy bloków powinni dbać o nowe dzieło władz gminy i sami powinni bronić przed wandalami tej pięknej inwestycji.

  5. Grumbas pisze:

    Turysta a umiesz ty czytać ze zrozumieniem ?? napisałem : „A najbardziej mnie zbulwersował komentarz na ciecina.eu
    Kwicoł….”
    wiadomość była podana w „” napisałem skąd pochodzi kto jest autorem i nawet kursywę dałem by było lepiej widoczne !!! Pozdrawiam

  6. Raptor pisze:

    Szanowna Pani Urszulo
    Nie wiem czy, zasłużyłem sobie na to, aby poświęcała mi Pani tyle czasu starając się mnie ocenić. Na razie to albo mnie Pani przecenia cyt. „z pańskich wypowiedzi wynika, że Pan wie kim ja jestem”, albo nie docenia cyt. „tu okazuje się że Raptor jednak pominął informacje o zadłużeniu, o kredytach, o spłatach rat, o poręczeniach”. Pisze Pani „wszystko jest jawne -nic nie jest utajnione”. No to jeżeli wszystko jest jawne to może nie ma po co pisać o sukcesach, bo przecież je widać? Hala stoi – wszyscy widzą, bulwary otwarte i nie sprzątane – też widać. To po co o tym pisać? A jak już piszemy o sukcesach, to podajmy również jaki jest stan zobowiązań Gminy Węgierska Górka np. na dzień 31.10.2009 rok. Żeby nie zmuszać innych do szukania w BIP to może od razu podam, że było to 10 945 816,34 zł. Do tego trzeba chyba doliczyć jeszcze kredyt długoterminowy z kosztami jego obsługi w wysokości 6 249 065,75 zł. przeznaczony na zobowiązania gminy wynikające z uchwały budżetowej na 2009 r., na pokrycie środków z Unii Europejskiej. Źródłem spłaty zaciągniętego kredytu długoterminowego mają być środki pozyskane z Unii Europejskiej. W tym przypadku po otrzymaniu środków będzie można napisać w sprawozdaniu, że spłaciliśmy część lub całość kredytu i uznać to za kolejny sukces.
    Co do remontu szkół w Węgierskiej Górce to nie ja lecz Radni wsi ujęli w planie odnowy pozycję „Odwodnienie budynku Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Węgierskiej Górce” przewidując okres realizacji dopiero na lata 2011-2012. I proszę o więcej optymizmu nie „może się uda” lecz „na pewno się uda”, nawet gdy UE nie da pieniędzy. Przecież zawsze można przeznaczyć na ten cel pieniądze, które były lub będą planowane jako wkład własny w inwestycjach współfinansowanych przez UE. Dodatkowo można ubiegać się o kredyt, którego zabezpieczeniem będzie np. budynek Urzędu Gminy. Chociaż ten budynek to chyba nie, bo już jest zastawiony. To może cmentarz komunalny w Cięcinie. Nie? Też ma obciążoną hipotekę?
    Pozdrawiam
    PS. W Alei Zbójów proponuję umieścić dodatkowy postument, ale bez figury, za to z tabliczką „To miejsce czeka na ciebie”. To stary, wypróbowany sposób motywowania do działania w dziedzinie współzawodnictwa i przodownictwa.

  7. Krzysztof pisze:

    Miałem nadzieję, że zrobi się wiosna ale jeszcze trzeba trochę uzbroić się w cierpliwość… a jak już się zrobi, to wtedy razem z przyjacielem, który pochodzi z Żabnicy, a obecnie mieszka z żoną u teściów w Ciścu, wybierzemy się na stadion w Węgierskiej Górce, na mecz „Skałki” Żabnica. Będzie z nami mój szwagier pochodzący (podobnie jak moja żona)z Cięciny, a mieszkający w Górce. Musiał się wyprowadzić do żony, bo ja („górcanin”) po ślubie, wprowadziłem się do jego rodzinnego domu w Cięcinie.
    Po meczyku, jak zwykle z nostalgią zerknę na korty, basen i budynek ośrodka sportowego, na którym gospodarzy mieszkaniec Żabnicy, a z którym wiążą mnie piękne wspomnienia młodości. Potem zapewne wylądujemy w lokalu w Górce, który prowadzą mieszkańcy Cięciny, a nasiadówkę umili nam być może kapela „Grapa” z Żabnicy, albo chociażby sam Buli.
    Trochę się rozmarzyłem na temat tej wiosny, ale jeszcze bardziej mi się marzy, żeby przestało być modne, utyskiwanie na wszystkie okoliczne wsie i udowadnianie tego, jak moja wieś jest pokrzywdzona. To być może daje szansę na wygranie wyborów na radnego, ale nie daje nadziei na sukces w pracy rady przez czteroletnią kadencję.
    Po komentarzach Raptora wnioskuję, że przygotowuje się on do startu w wyborach, bo po co by manipulował liczbami sugerując, że młodsze zabytki w Górce są bardziej doceniane niż te wiekowe w Cięcinie, w Żabnicy powstanie chodnik wart 8 razy więcej niż wydatki na chodniki w Cięcinie w 2009 r.W Cięcinie mniej się wydaje na 1 ucznia i na 1 km odśnieżania dróg, niż w Górce.
    Praktycznie każdy argument Raptora na tej stronie został – mówiąc językiem młodzieżowym – uwalony …i co z tego? Przecież i tak dogmatem jest, że CIĘCINA JEST POKRZYWDZONA! Mieszkańcy Cięciny nie powinni mieć i nie mają kompleksów, bo to duża i nie biedna wieś, a jednak wciąż popularność wśród nich można zbudować głosząc teorie wyzysku. Doceniam trud jaki wkłada Raptor w wertowanie wszelakich publikacji, analizowanie ich i szukanie potwierdzenia dogmatu (bo to nawet nie jest teza). Raptorze, czy nie szkoda Ci energii, wysiłku, czasu? Szukanie dziury w całym jest działaniem wstecznym, z którego nic konstruktywnego się nie urodzi. A może masz Raptorze pomysły jak posuwać sprawy do przodu, dla nas wszystkich, dla tych co z Górki i Ciśca. Dla tych co z Cięciny, a w Żabnicy lub Górce mieszkają czy pracują?
    Pozdrawiam – Krzysztof

  8. Raptor pisze:

    Szanowny Krzysztofie
    Chyba trochę się mylisz pisząc „Praktycznie każdy argument Raptora na tej stronie został – mówiąc językiem młodzieżowym – uwalony”. Raczej jest odwrotnie. Ale uwalcie jeszcze jeden dogmat.
    Rok temu cieszyliśmy się, że do Cięciny powrócił Turniej tenisa stołowego. Niektórzy widzieli w nim okazję doskonałej promocji co potwierdził sam OPG pisząc: „impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród miłośników tenisa stołowego, którzy CHĘTNIE PRZYJEŻDŻAJĄ DO CIĘCINY”. Czy potrzeba lepszej oceny notabene wydanej przez wyspecjalizowaną w promocji instytucję? Czy przeniesienie turnieju do nowej hali zwiększyło liczbę uczestników i kibiców? Na zdjęciach nie widzę pełnych trybun. Zapewniam, że nie przygotowuję się do startu w wyborach.
    Nie szukam taniej popularności bo nie jest mi potrzebna. Piszę i grzebię tam gdzie nikt nie zagląda bo to lubię a że znajduję przy tym lapsusy to nie moja wina, a tych co je tam umieszczają. Ale po co to piszę i tak szanowni adwersarze pewnie w to nie uwierzą.
    A teraz pewnie Cię zaskoczę. Nie mieszkam w Cięcinie, chociaż z Niej pochodzę. Bliżej mam do centrum „stolicy” niż np. okolic gimnazjum. Jeżeli w WG zostanie wybudowany basen to dojście spacerkiem zajmie mi parę minut. Dlatego jako Cięcinianin z urodzenia, a nie przyjezdny, widzę to czego Ty nie możesz zauważyć mieszkając w niej.
    Pozdrawiam
    PS. W kwestii kompleksów, które teksty są prawdziwe?
    1. Węgierska Górka pełni funkcję „stolicy” Gminy. Pierwsze wzmianki o niej (Węgierskiej Górce) sięgają 1477 r., w tym też czasie doszło do zatargów granicznych między królem Polski Kazimierzem Jagiellończykiem, a agresywnym królem Węgier Maciejem Korwinem.
    Źródło: Uchwała Rady Gminy Węgierska Górka Nr XIX/193/2009 z dnia 24 luty 2009 w sprawie: zatwierdzenia Planu Odnowy Miejscowości Węgierska Górka na lata 2009-2013
    2.W dorzeczu Soły, na południe od Żywca na początku XVII wieku powstały 2 folwarki pańszczyźniane: w Wieprzu i następny to folwark Węgierska Górka.
    Źródło: http://www.nsik.com.pl/archiwum/79/a17.html
    3.Do roku 1953 Węgierska Górka to przysiółek sąsiedniej Cięciny.
    Źródło: http://www.nsik.com.pl/archiwum/79/a17.html
    4.Węgierska Górka to wieś młoda wyrosła na bazie osady przyfabrycznej Odlewni Żeliwa założonej w I połowie XIX wieku na polach folwarku o tej samej nazwie.
    Źródło: http://www.nsik.com.pl/archiwum/216/a10.html
    Oczywiście te cytaty, tak jak wszystko inne co do tej pory napisałem, są jak zwykle „zmanipulowane”

  9. Obserwator pisze:

    Owszem Raptorze kiedyś i Gniezno było stolicą Polski i wcale nie znaczy że trzeba do tego wracać. Nikt nie kwestionuje historii Cięciny i ciągłe jej przywoływanie jest bez sensu.

  10. Raptor pisze:

    Szanowny Obserwatorze
    Zespół Pod Budą śpiewał „Nie przenoście nam stolicy do Krakowa”. I miał rację. Ja natomiast nie wiem czy Pański komentarz jest odpowiedzią na postawione powyżej pytania, czy to tylko głos w zanikającej dyskusji. Ja nie na kwestionowanie historii Cięciny zwracam uwagę, ale raczej na przeinaczanie i „dorabianie” historii Węgierskiej Górki przez organ uchwałodawczy, który wiedzę o jej powstaniu czerpie z Wikipedii.
    Pozdrawiam

  11. Krzysztof pisze:

    1. CIĘCINA- „…Nie znamy dokładnie daty jej założenia, ale nieliczne dokumenty mówią, że jako wieś istniała już na początku wieku XIV. Wówczas należała Cięcina do książąt oświęcimsko- zatorskich z rodu Piastów. W latach 1325 – 1358 pojawia się w spisach świętopietrza Eclesia De Czencina (Czaczyna), co może świadczyć o istnieniu w tej miejscowości kościoła parafialnego. …”
    Źródło: http://ciecina.eu/czytelnia/monografia/6-historia

    2. KATOWICE- „….Około 1580 r. kuźnik bogucki Andrzej założył na swoim gruncie wieś zagrodniczą Katowice, wzmiankowaną w protokole wizytacji parafii boguckiej z 1598 r. jako „villa nova” – nowa wieś….”
    Źródło : http://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_Katowic

    Czy to sprawiedliwe, żeby stolicą województwa w którym leży Cięcina, była wieś młodsza o jakieś 200 lat?

  12. Raptor pisze:

    Szanowny Krzysztofie
    Na Twoje pytanie „Czy to sprawiedliwe, żeby stolicą województwa, w którym leży Cięcina, była wieś młodsza o jakieś 200 lat” – odpowiadam TAK. A co w tym złego?
    1. Stolicą Brazylii jest przecież miasto założone w połowie XX wieku.
    2. Waszyngton, Washington , stol. USA (Dystrykt Kolumbii), nad rzeką Potomac; Założony na terenie wybranym 1790 r. przez G. Washingtona na stolicę państwa; od 1800 r. siedziba władz federalnych USA.
    Źródło: http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3994268
    Widzisz? Amerykanie nie wstydzą się swojej krótkiej historii.
    Więc Wy też się nie wstydźcie i nie opierajcie jej na kupkach ziemi wysypywanej z nogawek. Legenda tak samo piękna, jak ta o szewczyku Dratewce i smoku. Tylko, że jedna miała miejsce w grodzie Kraka a druga w szczerym polu, na którym wiele, wiele lat później powstał folwark nazwany, dzięki tym legendarnym kupkom – Węgierską Górką. I taka jest prawda i ani uchwały Zebrania Wiejskiego, ani Rady Gminy tego nie zmienią.
    A teraz może Ty odpowiesz na moje pytania zadane 10 marca 2010 o godz. 22:07.
    PS. Czy ja domagałem się gdzieś aby stolicą gminy, ze względu na jej historię, była Cięcina?

  13. Krzysztof pisze:

    Raptor – „…Amerykanie nie wstydzą się swojej krótkiej historii.Więc Wy też się nie wstydźcie…”
    Chyba lekko przeginasz Raptorze. Czy ja jestem jednym z tych „Wy”? Jednym z tych, którzy wstydzą się swojej historii ? Coś w temacie faktów historycznych dopisywałem lub zmieniałem ? A może znasz Raptorze kogoś z W.Górki, który to robił? To nie „MY” rozpamiętujemy „historyczną wielkość” sprzed 1953 roku i nie płaczemy nad tym co jest. Teraźniejszość to nie moja bolączka, tylko kilku forumowiczów portalu cięcina.eu, którzy biadolą nad tym, że Górka jest jak Alzheimer i wszystko im zabiera. Jako „górcanin” nie mam poczucia wstydu z tego powodu, że W.G. była kiedyś przysiółkiem Cięciny. Mnie nie obrzydza nawet myśl, że tam gdzie stoi mój dom, kiedyś była Cięcina. Po prostu, była ale się skurczyła i jest Węgierska Górka.
    Ty Raptorze z pasją godną innej – słusznej sprawy, tropisz cudze błędy, przejęzyczenia i literówki. Jak mówił Goethe „…Błąd łatwiej można znaleźć niż prawdę, bo błąd leży na wierzchu, a prawda w głębi…”. Z mojego doświadczenia wynika, że błędy w moim postępowaniu wyszukiwali ci, którzy sami cierpieli na brak pomysłów, inwencji i sukcesów. Tylko działanie, tworzenie rodzi błędy. Jeśli sam ich nie popełniłeś, to znaczy tylko, że byłeś bierny. Ja, podobnie jak jakiś filozof „… wolę błędy entuzjasty, od obojętności mędrca…” Dlatego nawet jeśli ktoś walnął byka w tym co robił, szanuję go za to, że coś robił i posuwał sprawy do przodu, a nie tracił czasu na szukanie błędów innych. Ch. Chaplin powiedział kiedyś, że na cudze błędy patrzymy jak na cudze żony. Mamy z nich więcej radości niż z własnej.I jeszcze w kwestii wytykania innym błędów… 2,5 tys. lat temu, niejaki Ezop zauważył, że każdy z nas nosi dwie sakwy, jedną z przodu, drugą z tyłu. Do tej z przodu wkładamy błędy innych, a do tej z tyłu swoje. Dlatego ich nie widzimy.
    Cytowałeś „Nad Sołą i Koszarawą” jako źródło wiedzy historycznej i jak sądzę, robiłeś to w celu poznania prawdy, a nie tylko wytknięcia błędu. Jaka jest zatem odkryta przez Ciebie dogłębna prawda? Czy taka jak w książce Karola Suchanka pt. „Z przeszłości Węgierskiej Górki”: ” …Przyjmując rok 1358 jako najwcześniejszą informację o pojawieniu się nazwy wsi Cięcina (..), mozna zaryzykować, że stanowi metrykę wsi oraz jej przysiółka Węg. Górki…” – str. 17.
    Czy to Cię satysfakcjonuje? Górcanin przyznał, że kiedyś Cięcina była wsią, a W.Górka była przysiółkiem.
    Swoją drogą, taka poważna wieś jak Cięcina, powinna mieć swoją monografię. Może by się znalazł jakiś autor co by to wszystko o Cięcinie, raz a porządnie pospisywał.

  14. Raptor pisze:

    Szanowny Krzysztofie.
    Bardzo przepraszam, że używając może zbyt pochopnie, określenia „WY” wrzuciłem wszystkich do jednego worka. Pytasz, kto zmieniał fakty historyczne? Byli to CI, którzy sporządzili Plan odnowy Węgierskiej Górki (wersję pierwszą) i CI, którzy go uchwalili (dla przypomnienia przyjęty został uchwałą Sołectwa Węgierska Górka z dnia 23 stycznia 2009r. i zatwierdzony uchwałą Nr XIX/193/2009 Rady Gminy Węgierska Górka z dnia 24 lutego 2009 r.)
    Cytując Goethego tak łatwo przechodzisz do porządku dziennego nad „drobnymi” błędami w aktach prawa miejscowego a oskarżasz mnie o manipulowanie liczbami. A był to tylko błąd matematyczny z mojej strony a nie przekłamywanie faktów historycznych. Czy to nie hipokryzja? Wszak sam piszesz, że nie popełnia błędów ten co nic nie robi. Ja się przyznałem do błędu, a CI INNI – nie. Do Twoich cytatów jeszcze jeden pasuje: „A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz?”
    Nie uważam „Nad Sołą i Koszarawą” za źródło wiedzy historycznej. We wcześniejszym komentarzu było to źródło podanych tekstów, notabene odnoszących się do „Z przeszłości Węgierskiej Górki” Karola Suchanka oraz artykułu Hieronima Woźniaka „autoryzowanego” zdjęciem Wójta Gminy.
    Muszę sprostować Twoje słowa, że Cięcina „była ale się skurczyła”. Ona się sama nie skurczyła, ją skurczono pomimo protestów mieszkańców. A przy okazji nie tylko Cięcinę „skurczono” podnosząc osiedle do rangi wsi.
    Nie wiem dlaczego miałbym się satysfakcjonować tym, że jak piszesz „górcanin” przyznaje rację prawdzie. I to tej „pierwszej” prawdzie uznawanej przez Ks. Tishnera.
    Tak poważna wieś jak Cięcina dorobiła się swojej monografii (http://ciecina.eu/czytelnia/monografia) a raczej dorabia się jej, między innymi wysiłkiem portalu ciecina.eu i pewnie też tych kilku „biadolących forumowiczów”. Może nie jest tak wspaniała jak monografia Węgierskiej Górki. Ale jest.
    „Tylko działanie, tworzenie rodzi błędy”. Więc działajmy! Wybierzemy się na stadion w Węgierskiej Górce, na mecz “Skałki” Żabnica z rodziną i ze znajomymi. Spójrzmy z nostalgią na korty, basen i budynek ośrodka sportowego, wylądujemy w lokalu, w którym umili nam czas kapela. Działajmy! Wszak nadchodzi wiosna.
    Pozdrawiam
    PS. Ostatnio biadoliłem, że „zabrano” Cięcinie imprezę, która zdaniem OPG „cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród miłośników tenisa stołowego, którzy chętnie przyjeżdżają do Cięciny”. Może ktoś na wie, dlaczego?

  15. Krzysztof pisze:

    Raptorze!
    Twój błąd w wyliczeniach został przeze mnie przemilczany (!!!) bo uważam, że każdemu może się takowy zdarzyć. Dlatego niesłusznie posądzasz mnie o to, że „widzę źdźbło w Twoim oku”.
    Jeśli natomiast pisze o manipulowaniu przez Ciebie danymi, to mam na myśli podawanie liczb, przeliczeń i danych wyrwanych z kontekstu i bez niezbędnego opisu. Dotyczyło to chociażby Twoich porównań wydatków na chodniki w Cięcinie i Żabnicy, porównanie dotacji(!) na rzecz Kościoła Św. Katarzyny z kosztem całkowitym(!) rewitalizacji terenów po byłej odlewni, podanie kosztów remontów szkół w przeliczeniu na jednego ucznia w roku 2008, ale bez kontekstu (np. pełnych kosztów utrzymania szkół czy środków pozyskanych przez szkoły), podawanie ceny odśnieżania 1km drogi, bez kosztów całkowitych…. na tej stronie i na wspomnianym portalu, znaleźć można jeszcze kilka tego typu wpisów. Najbardziej rozbawiło mnie pytanie czym się różnią śmieci, że wspólnoty mieszkaniowe za ich wywóz płacą mniej niż gospodarstwa indywidualne. No zastanów się Raptorze, tak na chłopski rozum, ile benzyny zaoszczędzi samochód nie wjeżdżając po śmieci do 45 podwórek indywidualnych, tylko odbierając je z jednego miejsca.
    Dopóki moje parametry umysłowe będą mi na to pozwalały, to czytając jakiś tekst, także Twoje komentarze, będę się zastanawiał nad sensem, celem i przesłaniem niesionym przez ten tekst. Być może zbyt małe są moje intelektualne możliwości i dlatego w Twoich tekstach – komentarzach dostrzegam głównie próbę potwierdzenia dogmatu, o którym już wcześniej wspomniałem. Poza tym błędnym moim zdaniem przesłaniem, jestem skłonny przypisać Twoim tekstom również złe intencje. Za złe uważam wysiłki przeciwstawiania społeczności jednego sołectwa pozostałym. Jeśli Twoje intencje są inne, a tylko ja je źle odczytałem, to przepraszam i dopraszam się o ich ujawnienie.

    Kolejna kwestia, która nie daje mi spokoju, to twoje twierdzenia dotyczące „prawa miejscowego”. Kto jak kto, ale Ty Raptorze już dawno powinieneś znaleźć definicję prawa miejscowego w oparciu o Art.94 Konstytucj RP i ustawy „o samorządzie gminnym” z dnia 8.03.1990 r.
    Raptorze – nie każda uchwała Rady Gminy jest aktem prawa miejscowego !!! Nie jest nim na pewno Plan odnowy wsi.
    Gminie przysługuje prawo stanowienia aktów prawa miejscowego obowiązujących na obszarze gminy. Akty prawa miejscowego mogą być wydawane przez gminę w zakresie:
    1) wewnętrznego ustroju gminy oraz jednostek pomocniczych,
    2) organizacji urzędów i instytucji gminnych,
    3) zasad zarządu mieniem gminy,
    4) zasad i trybu korzystania z gminnych obiektów i urządzeń użyteczności publicznej.

    Organem uprawnionym do stanowienia aktów prawa miejscowego na obszarze gminy jest RADA GMINY. Akty prawa miejscowego ustanawia RADA GMINY w formie uchwały.
    Zakwalifikowanie danej uchwały do aktów prawa miejscowego jest możliwe wówczas, gdy będzie regulowała w sposób bezpośredni prawa i obowiązki mieszkańców oraz kształtowała ich sytuację prawną. Są jeszcze przepisy porządkowe, dotyczące bezpieczeństwa i zdrowia mieszkańców, które również są aktami prawa miejscowego.
    Wójt przesyła przepisy porządkowe do wiadomości organom wykonawczym sąsiednich gmin i staroście powiatu, w którym leży gmina, następnego dnia po ich ustanowieniu.

    Tak jak piszesz „działajmy”!!! możemy pójść na stadion na mecz i potem do lokalu, dzięki temu że ktoś działa. Działają entuzjaści sportu, poświęcając swój czas i niejednokrotnie pieniądze. Działają właściciele lokalu, np. najbardziej przyjaznego lokalu jaki znam, żebym ja i turysta był zadowolony. Swoją drogą, przykład Karczmy pod Baranią doskonale ilustruje to, jak działalność prywatnych inwestorów, może wzbogacić ofertę turystyczną gminy. Wpisywać się w jej wizerunek. Konkurs heligonek, zawody koni turystycznych czy zawody furmanów, to imprezy przyciągające tłumy widzów. Z takiego działania korzyść mają nie tylko właściciele karczmy, ale również mieszkańcy.
    Pisał o tym Wójt, a i ja wspominałem, że dzisiejsze inwestycje mają stanowić podbudowę do tego, aby mieszkańcy i inwestorzy mieli możliwość i pole do działania. Osobiście wierzę w to, że kolejne inwestycje będą napędzały aktywność kolejnych osób prywatnych, stowarzyszeń czy przedsiębiorców.

    Wyraziłeś opinię, że W.G. ma „wspaniałą” monografię. Ma (!) bo ktoś działał. Na ostatniej stronie autor dziękuje instytucjom, dzięki którym wydawnictwo powstało. Zapewniam Cię, że ktoś bardzo intensywnie działał, aby zebrać środki na wydanie tej książki.

    Piszesz Raptorze „…Ona się sama nie skurczyła (Cięcina), ją skurczono pomimo protestów mieszkańców… „. No cóż, jeśli to rodzi jakieś protesty mieszkańców, to można zrobić sondaż lub referendum wśród mieszkańców ul. Zielonej, Polnej, Wiśniowej, Grobli, Słonecznej, Zacisze… itd. czy chcą „powrócić” do Cięciny. Jeśli nie chcą i są zadowoleni ze stanu na dzień dzisiejszy, to daj już temu spokój. Przecież jesteś przeciwnikiem tego, aby „ktoś” decydował za mieszkańców w sprawach, które ICH dotyczą.

    Zabrali Cięcinie turniej tenisa? No to może Cię zaskoczę, ale ja byłem na pierwszym turnieju tenisa „o Puchar Wójta”, to był rok 1994 (?), organizowali go M. Koźlik (z Żabnicy) – kierownik referatu sportu i turystyki U.G., M.Kurowski (z Górki) – pracownik tego referatu, J. Tomiczek (z Górki) kierownik sekcji tenisa stołowego RKS „Metal”, Śp. Mieczysław Madej(z Górki) trener sekcji tenisa stołowego RKS „Metal”, T. Madej (z Górki) zawodnik RKS „Metal” i J.Krysztof (z Cięciny) zawodnik RKS „Metal”. Warto dodać, że wtedy RKS „Metal” posiadał drużynę tenisa stołowego w II lidze. Rok wcześniej odbyły się zawody tenisa stołowego, które można chyba nazwać „poprzednikiem” tego turnieju, pod egidą Związku Komunalnego Gmin i odbyły się w szkole w Ciścu (wiem, bo woziłem na ten turniej stoły do tenisa z sali konferencyjnej „biurowca”, gdzie trenował RKS „Metal”). Na ostatnim turnieju o „Puchar Wójta” i „Memoriale Mieczysława Madeja” też byłem i sądzę, że ten turniej tylko zyskał na zmianie miejsca rozgrywania.
    Krzysztof

  16. Raptor pisze:

    Szanowny Krzysztofie
    Bardzo dziękuję, za wykład na temat prawa miejscowego. Następnym razem wpiszę sobie hasło w Google i wrzucę definicję lub wyjaśnienie pojęcia na forum wykorzystując metodę kopiuj – wklej. Nie zapomną przy tym podać źródła. Nieznajomość przez „kto jak kto”, niuansów ustawy o samorządzie gminnym pewnie jest rekompensowana znajomością jej przez osoby na co dzień z nią obcujące. Nie chciałbym aby brak szczegółowej znajomości przeze mnie ustawy o samorządzie gminnym przysłonił problem błędów w tym „czymś” co nie jest aktem prawa miejscowego a zostało nazwane uchwałą Nr XIX/193/2009 Rady Gminy Węgierska Górka z dnia 24 lutego 2009 r.
    Zarzucasz mi manipulowanie liczbami wyrywanymi z kontekstu. To może czas najwyższy aby Ci co podają te liczby pokusili się o ich analizę i porównanie a nie wykorzystywali na prywatnej stronie informacji, które winny znaleźć się na oficjalnej stronie gminy w BIP.
    Pytasz o moje intencje sugerując właściwie, jakobym dążył do „przeciwstawiania społeczności jednego sołectwa pozostałym”. Napisz, które rozumiesz przez to „jedno”, a które przez „te pozostałe”? Na pewno nie dążę do budowy okopów na ul. Granicznej. Mam pewne cele i coraz bardziej wydaje mi się, że są osiągane. Po latach gdy „władza dobrze wiedziała czego chcą mieszkańcy” zaczyna ona szukać tej wiedzy. Świadczy o tym nagła aktywność w Cięcinie radnych innego sołectwa związana z realizacją wieloletnich oczekiwań mieszkańców. Niestety inicjatywa ta spotkała się z tropieniem przez niektórych lokalnych radnych tego „złego”, który zainteresował swoim problemem „tych innych”. Tak więc mamy paradoks. Radni z WG nie chcą basenu u siebie, chcą za to mostu przez Cięcinkę. Na złość im niektórzy radni z Cięciny chcą wybudować w WG basen i tropią tych co występowali o pomoc radnych innych sołectw.
    „Uważam, że wszystkie inwestycje pro-turystyczne prowadzone za pieniądze samorządowe, rządowe i UE winny wyzwalać aktywność społeczeństwa”
    „Nie jest ważne czy basen zostanie wybudowany w Ciścu, Żabnicy, Cięcinie (oby) czy też Węgierskiej Górce. Poniesione koszty na jego budowę winny się zwrócić w postaci powstania nowych miejsc pracy i rozwoju przedsiębiorczości w gminie, zwłaszcza tam gdzie to jest najbardziej potrzebne”
    – Czy może pamiętasz, kto to wpisał i z jaką reakcją to „oby” się spotkało?

    Rozumiem, że Puchar Wójta” po kilkunastoletniej tułaczce wrócił na jedyne słuszne miejsce. Tylko co zrobić z tymi „miłośnikami tenisa stołowego, którzy chętnie przyjeżdżają do Cięciny”. Może teraz ja Cię zaskoczę, ale uczestniczyłem w pierwszym turnieju zorganizowanym przez Pana Jurka Krysztofa w nowo otwartej hali przy Sz. P. nr 1 w Cięcinie (początek lat 80 – tych, nie pamiętam dokładnie roku). Uczestniczyłem również w kilku następnych. Na hali nie było super podłogi, a na stole przy którym grałem ciągłe spadała siatka. O ile mnie pamięć wzrokowa nie myli, to uczestników tamtych turniejów było więcej niż w tym roku „na Pucharze”w „perełce”.
    PS.
    François-Marie Arouet (Voltaire) pisał:
    „Nie zgadzam się z tobą, ale zawsze bronił będę twego prawa do posiadania własnego zdania”.

  17. Krzysztof pisze:

    Wybacz Raptorze, ale czas zakończyć naszą polemikę, bo jesteśmy tutaj „gośćmi”, a chyba nieprzyzwoicie zdominowaliśmy towarzystwo naszą dyskusją. Dlatego odpowiem Ci maksymą tego samego autora (jednak wolę polską pisownię) Woltera:
    „Tylko szarlatani są pewni swej sprawy, a historia ludzkich poglądów jest rzadko czymś więcej, niż historią ludzkich błędów”.

  18. Raptor pisze:

    Szanowny Krzysztofie.
    Może masz rację wzywając do zakończenia polemiki, jednak przez nieuwagę nie wstawiłem mojej odpowiedzi dotyczącej:
    „Najbardziej rozbawiło mnie pytanie czym się różnią śmieci, że wspólnoty mieszkaniowe za ich wywóz płacą mniej niż gospodarstwa indywidualne. NO ZASTANÓW SIĘ RAPTORZE, tak na chłopski rozum, ile benzyny zaoszczędzi samochód nie wjeżdżając po śmieci do 45 podwórek indywidualnych, tylko odbierając je z jednego miejsca”
    ZASTANOWIŁEM SIĘ. I TAK NA CHŁOPSKI ROZUM:
    – jaka jest (lub winna być) różnica między ceną śmieci odbieranych z domu jednorodzinnego w Węgierskiej Górce, a np. z Żabnicy Skałki, Cięciny Górnej czy też Małego Ciśca? – jakaś musi być bo przecież koszt benzyny.
    – chleb np. w Cięcinie Górnej i Żabnicy Skałce winien być droższy niż w centrum Węgierskiej Górki – bo centrum jest bliżej piekarni a samochód wiadomo benzynę pali;
    – mieszkańcy Cięciny Górnej i Żabnicy winni płacić więcej z m3 ścieków niż mieszkańcy ul. Spokojnej w Cięcinie – bo koszt budowy kanalizacji do nich był większy a ich nieczystości dłużej podróżują rurami;
    – mieszkańcy Cięciny Górnej obowiązkowo winni płacić mniej za wodę bo mieszkają bliżej ujęcia niż mieszkańcy ul. Św. Floriana.

    Na terenie gminy ilość odpadów komunalnych ulegających biodegradacji powinna wynosić : 100kg/osobę do roku 2010. Czy wspólnoty są z tego zwolnione? Pewnie tak bo gdzie zrobią kompostowniki? A zresztą po co im to, jak i tak mniej płacą za śmieci.
    Pozdrawiam
    PS.
    A jak nie My to kto?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *