Szczepienia lisów przeciw wściekliźnie
Od 14 do 23 kwietnia na terenie całego województwa śląskiego prowadzona będzie akcja wykładania z samolotów szczepionki przeciwko wściekliźnie dla lisów. W sumie na terenie całego województwa śląskiego zostanie wyłożonych 222 810 dawek szczepionki.
Szczepionka zostanie wyłożona na obszarze ponad 10 tys. km2 powierzchni zielonych – w lasach, na polach, łąkach i w ogródkach działkowych. W sumie na terenie całego województwa śląskiego zostanie wyłożonych 222 810 dawek szczepionki. W związku z wystąpieniem wścieklizny u lisa wolno żyjącego w listopadzie 2011 r. oraz u psa we wrześniu 2012 r., nastąpi zwiększenie wyłożenia na obszarze wokół miejscowości Pradła do 30 dawek szczepionki na 1 km2. Na pozostałym terenie woj. śląskiego zakłada się wyłożenie 20 dawek szczepionki na 1 km2. 800 dawek szczepionki zostanie ręcznie wyłożonych w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie.
Szczepionka zatopiona jest w przynęcie w postaci małych brunatnych kostek, których zapach lisy wyczuwają nawet z dużych odległości. Podczas próby konsumpcji przynęty przez lisa, dochodzi do uszkodzenia zatopionej w niej kapsułki ze szczepionką i pobrania szczepionki przez zwierzę.
Śląski Wojewódzki Lekarz Weterynarii apeluje do mieszkańców województwa o nie podnoszenie szczepionek z ziemi. Znalezioną przynętę należy pozostawić w danym miejscu, tak żeby lis mógł ją znaleźć i zjeść. Należy pamiętać o tym, że „zapach ludzki” pozostawiony na przynęcie sprawia, że staje się ona nieatrakcyjna dla lisa. Lisy wyczuwając zapach człowieka nie zjedzą takiej kostki. Jednocześnie przypominamy, że przez dwa tygodnie po przeprowadzeniu akcji nie wolno wyprowadzać zwierząt domowych na tereny niezabudowane.
Sama przynęta nie jest niebezpieczna dla człowieka, natomiast w przypadku kontaktu człowieka z płynną zawartością kapsułki, należy niezwłocznie skontaktować się z najbliższym lekarzem medycyny lub właściwą terytorialnie placówką służby zdrowia. Dodatkowo, należy również bezzwłocznie umyć bieżącą wodą z mydłem ręce oraz inne części ciała, które zetknęły się z płynną szczepionką.
Wprowadzenie akcji doustnego szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie sprawdziło się jako najskuteczniejsza metoda zwalczania wścieklizny w Europie. Akcja wykładania szczepionek w województwie śląskim odbywa się od 1995 roku, dwa razy do roku: wiosną i w jesienią. W wyniku prowadzonej do tej pory akcji szczepienia lisów wolno żyjących w województwie śląskim obserwuje się poważny spadek wystąpień wścieklizny wśród zwierząt i tak:
1. W roku 2003 na terenie całego województwa zanotowano jeden przypadek wścieklizny u zwierząt dzikich,
2. W 2004 zanotowano 2 przypadki wścieklizny u zwierząt,
3. W 2005 roku nie odnotowano wścieklizny,
4. W 2006 roku stwierdzono 1 przypadek wścieklizny u nietoperza,
5. W 2007 roku nie stwierdzono przypadków wścieklizny,
6. W 2008 roku nie stwierdzono przypadków wścieklizny,
7. W 2009 roku nie stwierdzono przypadków wścieklizny,
8. W 2010 roku nie stwierdzono przypadków wścieklizny,
9. W 2011 zanotowano 1 przypadek wścieklizny u lisa wolno żyjącego,
10. W 2012 roku zanotowano 1 przypadek wścieklizny u psa.
Wszelkich dodatkowych informacji ww. sprawie udzielać będzie Rzecznik Prasowy Śląskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Katowicach pod numerem telefonu: 32 42 88 611.
Źródło: http://www.katowice.uw.gov.pl/urzad/aktualnosci_urzedu/st:1/idn:4761.html
Widząc statystykę przypadków wścieklizny zastanawiam się czy było warto, zwłaszcza czytając, że:
„Ministerstwo Środowiska bije na alarm: w Polsce żyje coraz mniej zajęcy i kuropatw!
Jak wskazują przyrodnicy, w 2010 r. w Polsce było dwukrotnie mniej zajęcy niż w 1991 roku, a kuropatw 2,5 raza mniej! Według nich tak drastyczny spadek spowodowany jest głównie nieodwracalnymi zmianami w środowisku, w którym żyją te zwierzęta. Zającom i kuropatwom zagrażają zarówno rozwój rolnictwa wielkoobszarowego, jak i drapieżniki, m.in. lisy, ale też jenoty, a nawet borsuki czy ptaki drapieżne, szczególnie młodym osobnikom.
W Polsce populację zajęcy szacuje się obecnie na 540 tys. osobników (na początku lat 90 było ponad 1mln 200 tys.). Z kolei liczebność populacji kuropatw jest obecnie szacowana na 380 tys. szt., co w porównaniu z początkiem lat 90 daje 2,5 raza mniejszą liczbę osobników. W 2009 r. myśliwi pozyskali 19 tys. zajęcy i 11 tys. kuropatw.
Dotychczas podejmowane działania, polegające m.in. na próbach ograniczenia liczebności populacji lisa, co doprowadziłoby do zwiększenia liczebności zajęcy i kuropatw, nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Kiedy zającom i kuropatwom grozi całkowite zniknięcie z polskich lasów i łąk, ich śmiertelny wróg: lis, ma się coraz lepiej. Liczebność tego gatunku regularnie wzrasta. Zgodnie z rocznikiem statystycznym GUS „Leśnictwo 2008” liczebność populacji lisów w Polsce w 2000 r. wynosiła 145 tys. szt., a w 2008 r. ich liczba wzrosła już do 209 tys. szt. Do takiego stanu rzeczy przyczyniło się m.in. masowe zwalczanie wścieklizny, które spowodowało prawdziwą eksplozję liczebności tego gatunku.”
Więcej na:
http://www.mos.gov.pl/artykul/7_aktualnosci/14380_zajace_i_kuropatwy_zagrozone_br_minister_srodowiska_proponuje_zakazmy_polowan.html