Jubileusz hodowców gołębi
6666 km – tyle w ciągu sezonu pokonuje średnio gołąb hodowcy z oddziału Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych w Węgierskiej Górce. Na 30 października zaplanowany został jubileusz oddziału. To już 60 lat!
Uroczystość organizowana jest z wielką starannością. Hodowcy na 60-lecie oddziału doczekają się bowiem swojego sztandaru oraz budynku. Ufundowany przez chcących zachować anonimowość pasjonatów sztandar z wizerunkiem św. Franciszka, a wykonany w poznańskiej pracowni, zostanie poświęcony o godz. 14 podczas mszy w kościele w Cięcinie. Ok. godz. 15.30 uroczyście oddany zostanie w ręce hodowców nowy obiekt, postawiony przy ul. Zielonej. Budowany był przez 10 lat bez pomocy sponsorów, wyłącznie ze składek członków oddziału, który liczy ich obecnie 198.
– Dom nasz postawiliśmy na działce dzierżawionej od Urzędu Gminy, jest skanalizowany, ma wodę, prąd, dużą salę i część kuchenną, piękną elewację. Niebawem zacznie tętnić życiem, w przyszłości chcielibyśmy zaprosić również inne stowarzyszenia i osoby z inicjatywą z okolicy do ulokowania swojej siedziby w naszym obiekcie, by służył wielu ludziom – mówi prezes oddziału Stanisław Żyrek.
Oddział PZHGP w Węgierskiej Górce zrzesza hodowców podzielonych na sekcje Żabnica, Cięcina, Rajcza, Milówka i Istebna. „Lotujących” hodowców jest prawie 150, podczas spisu zliczono aż 9800 gołębi. Wielu z członków oddziału ma spore sukcesy. Józef Konior na przykład, niedawno delegat na zjazd krajowy związku, a obecnie członek sądu koleżeńskiego Okręgu Bielsko-Biała, to dwukrotny mistrz Polski, mistrz Okręgu Bielskiego, ale także wicemistrz olimpijski. Wiesław Szczotka i Józef Mojeścik brali udział w olimpiadzie, a gołąb Stanisława Żyrka otrzymał tytuł drugiego wicemistrza Polski w kategorii daleki dystans. Hodowcy z oddziału w Węgierskiej Górce to czynni uczestnicy zawodów, wystaw, zaangażowani w pracę Okręgu Bielskiego.
Loty gołębi z oddziału Węgierska Górka odbywają się obecnie na północny zachód, zaczynając od 110 km nawet do 870 km (to już loty zagraniczne, niemieckie). Wcześniej gołębie latały z Holandii, a także z Augustowa, Suwałk, kiedyś z Bukaresztu. Oddział dysponuje własną kabiną do transportu ptaków, wartą ok. 50 tys. zł. Kupiona była również że składek członków.
– Dwieście ludzi to dwieście charakterów. Przy dobrej organizacji i woli jesteśmy w stanie wiele zrobić. Chcielibyśmy, aby nie odbierano nas tylko jako ludzi zakręconych na punkcie gołębi, ale również jako ludzi z inicjatywą, chęcią zrobienia czegoś dla wspólnego dobra – dodaje prezes Żyrek. Dodajmy, że spora grupa hodowców z oddziału w Węgierskiej Górce uszła z życiem w czasie tragedii po zawaleniu się dachu budynku Międzynarodowych Targów Katowickich.
– Wyjechaliśmy godzinę przed zawaleniem się hali. Ale zginęli tam nasi znajomi, koledzy, członkowie ich rodzin innych oddziałów. Spora część osób, które przeżyły, to osoby kalekie i bez środków do życia. Wpłacaliśmy datki na różne fundacje, ale zaledwie może mała część pieniędzy dociera do potrzebujących. Jedynie z Caritasem warto było do tej pory współpracować. Będziemy się modlić a naszych kolegów podczas jubileuszowej mszy – dodaje Stanisław Żyrek
Najnowsze komentarze