Grzegorz Proksa boksuje 5 marca
5 marca na gali w angielskim Huddersfield sześciorundowy pojedynek stoczy były młodzieżowy mistrz świata, a obecnie czempion Unii Europejskiej kategorii średniej Grzegorz Proksa (22-0, 15 KO).
Pierwotnie popularny „Super G” miał przygotowywać się do obrony swojego mistrzowskiego pasa w starciu z Jamelem Bahki, jednak Belg zrezygnował ze starcia z Polakiem, podobnie jak wcześniej uczynili to Affif Belghecham i Thomas Troelenberg. Pojedynek zaplanowany jest w kategorii super średniej 26-letni Proksa trenuje aktualnie przed wyprawą do Anglii w Warszawie pod okiem trenera Fiodora Łapina.
Były mistrz świata młodzieżowców federacji WBC i IBF, utalentowany pięściarz z Węgierskiej Górki Grzegorz Proksa ma ambitne plany na najbliższe miesiące:
– Na celowniku Grześka jest oczywiście mistrz Europy Darren Barker, a walka z nim wydaje się teraz tym bardziej prawdopodobna, że Anglik podpisał niedawno kontrakt z promującą Grzegorza firmą Matchroom Sport – mówi szkoleniowiec Proksy Fiodor Łapin, którego w Anglii w narożniku zastąpi wieloletni współpracownik „Super G” Ian „Jumbo” Johnson (Łapin 5 marca będzie wraz z zawodnikami grupy KnockOut Promotions na gali „Wojak Boxing Night” w Krynicy Zdroju).
– Grzesiek jest bardzo pilny, nie spodziewałem się, że tak będzie chłonął wiedzę. On nie chce po prostu zostać mistrzem, on chce jak najwięcej się nauczyć, a uczy się naprawdę szybko – komplementuje swojego podopiecznego Grzegorza Proksę (22-0, 15 KO) trener Fiodor Łapin. Szkoleniowiec grupy KnockOut Promotions, który współpracę z Proksą rozpoczął w ubiegłym roku, mówi, że w trakcie treningów z „Super G” dużą wagę przywiązuje do zagadnień związanych z defensywą.
– Generalnie szykujemy się na zawodników mocno bijących, bo w jego wadze zawodnicy mocno biją. Pracujemy nad obroną. Wiadomo, że Grzesiek ma specyficzny styl boksowania i broni się głównie balansem tułowia. Chcemy to zachować, ale jednocześnie dołożyć też trochę pracy rękoma, bo na pewnym poziomie nie da się, tylko bazując na pracy tułowia, skutecznie bronić przez dwanaście rund – wyjaśnia Łapin. – Nie chodzi oczywiście o to, żeby Grzesiek cały czas boksował za podwójną gardą, ale o to, by miał poczucie, że w każdej chwili jest przygotowany na obronę rękoma – że nawet, jeśli przeciwnik gdzieś go trafi, to będzie w stanie powstrzymać jego dalszy atak.
źródło: ringpolska.pl
Najnowsze komentarze