„Jeśli żyjesz nie tak jak chcesz, pokochaj…”

Na co dzień wokalista zespołu Dżem, zachwycił naszą publiczność swoimi kompozycjami. Swój solowy projekt realizuje już od dawna, bo mogliśmy usłyszeć utwór „Wolność” z 1998 roku, natomiast regularne trasy koncertowe gra od kilku lat z zespołem Nie-Bo. Jak sam mówi, trasy są planowane zawsze na przełomie pierwszych trzech miesięcy w roku, kiedy to zespół Dżem ma kilka dni wolnego od koncertów. Tak też jest i w tym roku.

Koncert w Węgierskiej Górce był pierwszym z szesnastu na tegorocznej trasie Maćka Balcara. A jaki był? Trochę taki jak pierwsze słowa wspomnianej piosenki „Pokochaj”, czyli wprowadzające kawiarniano-romantyczno-melancholijno-nastrojowy klimat. Aczkolwiek niektóre kompozycje zahaczały o rockowo-bluesowe tematy, których Maciek się nie boi, i które można usłyszeć na jego nowym krążku „Znaki”. Sam koncert zatem był urozmaicony i ubogacony nie tylko samymi kompozycjami, ale również wyśmienitym wykonaniem. Trzeba zaznaczyć, że Maciek dobiera sobie skład z niebywałym warsztatem muzycznym. Każdy z muzyków wnosi do utworów swoje przysłowiowe „trzy grosze”, które doskonale z grane ze sobą tworzą niepowtarzalną harmonię kompozycji. Oczywiście nie brakowało solowych popisów poszczególnych muzyków: Maćka Mąki na gitarze, Jana Gałacha na skrzypcach, Krzysztofa „Flippera” Krupa na perkusji oraz Piotra „Quenatina” Wojtanowskiego na basie.

Twórczość Maćka Balcara nie plasuje się na pierwszych miejscach playlist popularnych rozgłośni radiowych, ale mimo tego znajduje swoich odbiorców poprzez oryginalny klimat i niebanalne teksty, których autorstwa poszukuje między przyjaciółmi, rodziną, sięga również do poezji.

Śmiało można przyznać, że koncert należał do tych nietuzinkowych, których prawdę mówiąc, coraz więcej pojawia się na naszej scenie.

fot: OPG WG, Daniel Franek