Nasze dawne harcerskie ogniska..

„Gdzie strumyk płynie z wolna,
Rozsiewa zioła maj,
Stokrotka rosła polna…” – ta stara harcerska piosenka stała się międzypokoleniowym mostem łączącym druhów obecnych na spotkaniu w „Dziupli”.

Gitary, płomienie świec i wspomnienia druhów Rudolfa i Antoniego Wolnych – braci pamiętających lata 30 – te XX wieku i zaczątki harcerskiego życia w naszej Węgierskiej Górce. Zdziwione i pełne zaskoczenia oczy tych najmłodszych wpatrzone w sędziwych harcerzy i cała masa cisnących się na usta pytań. Niby nic się nie zmieniło. Ta sama szarość mundurów, te same wyzwania – służba ojczyźnie, braterstwo, praca… Opowiadali o sobie i ci młodzi, i zaproszeni goście – o tym, że trudności są po to żeby je pokonywać, że harcerstwo to dobra szkoła życia, nauka służby ideałom, kuźnia silnych charakterów. Druhowie Wolni wspominali pierwsze obozy harcerskie, które w tamtych latach były dla młodzieży wiejskiej jedyną możliwością wyjazdu podczas wakacji, opowiadali o tym jak musieli być samodzielni i odporni na przeciwności losu. Wspominali swoją harcerską służbę w pierwszych latach II wojny światowej, kiedy przenosili do sztabu mjr. Kazimierza Czarkowskiego meldunki przynoszone przez gołębie pocztowe. Najsmutniejsze były wspomnienia o tragicznych kolejach losów w czasie wojennej zawieruchy, która wygnała dh Rudolfa poza granice naszego kraju aż do XXI wieku. Po raz pierwszy mógł przyjechać do Polski z Argentyny w latach 70-tych po pogrzebie swojej matki a na stałe powrócił do naszego kraju dopiero niedawno. Ze wzruszeniem i dumą mówi –że znowu jest obywatelem Węgierskiej Górki.

Nie obyło się bez wzruszeń ale także bez uśmiechów. Dh Komendant Dominika Matuszewska przygotowała prezentację multimedialną opowiadającą o współczesnych harcerskich przygodach, a dh Zofia Barcik ubarwiła spotkanie wspomnieniami niezwykłych wydarzeń z harcerskiego życia z okresu stanu wojennego. W podziękowaniu druhowie otrzymali lilijki seniorskie, które przyjęli z ogromnym wzruszeniem i wdzięcznością. „ Nasze dawne harcerskie ogniska – mają dzisiaj swój nowy wymiar”